Psychika przestępcy też ma swoje granice
Rodzina przestaje być ostoją spokoju, a niekiedy wręcz generuje zbrodnie – mówi prof. Brunon Hołyst, kryminolog.
Panie profesorze, kiedy rozmawialiśmy rok temu o wpływie pandemii na przestępczość, mówił pan, że jest widoczny, ale z czasem wszystko wróci do normy. Kiedy dziś prześledzimy tragiczne wydarzenia ostatnich tygodni, widać, że nic do normy nie wraca. Przykład? Proszę bardzo. Potrójne zabójstwo w Borowcach koło Częstochowy. Jacek Jaworek zabił troje członków rodziny. W Katowicach kierowca autobusu wjechał w grupkę ludzi, zabijając młodą dziewczynę. Panie profesorze, co się dzieje z naszym społeczeństwem?
Pandemia cały czas zbiera swoje żniwo. I tak jeszcze będzie przez jakiś czas. Musimy przez to przejść, choć ta droga nie jest łatwa. Rodzina przestaje być ostoją spokoju, a niekiedy wręcz generuje zbrodnie. Ludzie coraz częściej utożsamiają osoby z rzeczami. W wielu zdarzeniach widać także, jak działa mechanizm poszerzonej zemsty, czyli liczy się wielość ofiar. Im ich więcej, tym bardziej usatysfakcjonowany i zaspokojony czuje się sprawca. To wszystko pokazuje, że pandemia wpływa na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta